Każda PPD wie, jak ważne jest w kuchni, żeby zrobić, a się nie narobić:) I dzisiaj sobie porozmawiamy o muffinach, czyli małych, szybkich i smacznych bułeczkach (czy ciasteczkach - jeśli ktoś woli), które, w zależności od sposobu przyrządzenia, mogą śmiało królować i na śniadaniach i podwieczorkach i kolacjach i obiadach.Początkowo był to tradycyjny deser angielski i miał formę podobną trochę do naszych racuchów. Później Amerykanie zrobili z nich "swój wytwór" z charakterystycznym kapelusikiem.
Zabieramy się więc za pieczenie. Potrzebne nam będą:
- 3/4 szklanki mleka
- 1 jajko
- 1/3 kostki masła
- 250 g mąki pszennej
- 75 g cukru
- łyżeczka sody
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
+ jeśli robisz muffiny kakaowe (2 łyżeczki kakao)
+ dodatki do dekoracji lub smaku (u mnie jest to czekolada - biała i mleczna, krówki)
Do dwóch osobnych misek wsypujemy składniki sypkie i mokre (mleko, jajka i roztopione masło). wymieszać składniki mokre i szybko wlać je do miski ze składnikami sypkimi.
Wymieszać niezbyt dokładnie.
Ja składników sypkich dodałam również pokrojoną czekoladę mleczną. Około połówki tabliczki.
Następnie ciastko wkładamy do foremek - do około 3/4 powierzchni, gdyż ciasto jeszcze wyrośnie.
Do każdej foremki (użyłam papierowych z czystej praktyczności, ale również dlatego, że obdzieranie muffina z papieru jest pewną formą rytuału) włożyłam po połówce krówki, która pod wpływem ciepła fantastycznie się rozpuszcza.
Teraz nasze ciasteczka pieczemy przez 20 - 25 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni.
W kąpieli wodnej rozpuszczamy pozostałą czekoladę i po upieczeniu babeczek polewamy je mieszanką białej i mlecznej czekolady. Podajemy na ciepło:)
I kilka ładniejszych zdjęć:
*******
zdjęcia ze stron:
kblog.lunchboxbunch.com
phamfatale.com
thelongthread.com
fotosearch.com